Koniec gry w ciemno – jawność wynagrodzeń w ofertach pracy
Polski rynek pracy długo przypominał "grę w ciemno" – kandydaci otrzymywali szczegółowe wymagania wobec siebie, ale bez informacji o wynagrodzeniu. Ten stan rzeczy zmieni się od 24 grudnia 2025 roku, gdy wejdzie w życie nowelizacja kodeksu pracy, nakładająca na pracodawców obowiązek ujawniania wysokości płac w ogłoszeniach o pracę.
Co musi zawierać oferta pracy?
Nowe przepisy wymagają, by w każdej ofercie znalazła się informacja o proponowanym wynagrodzeniu wraz z jego elementami:
- pensja zasadnicza (początkowa wysokość lub widełki płacowe),
- premie,
- benefity i inne składniki wynagrodzenia.
Wynagrodzenie musi być ustalone na bazie obiektywnych i neutralnych kryteriów, uwzględniających także zasadę równości płci.
Niezależnie od formy rekrutacji (publiczne ogłoszenie, rekrutacja wewnętrzna, polecenia, headhunter) pracodawca ma obowiązek poinformować o proponowanym wynagrodzeniu jeszcze przed rozmową kwalifikacyjną lub podpisaniem umowy.
Neutralność płciowa i równe szanse
Częścią nowelizacji jest wymóg, aby nazwy stanowisk i treść ogłoszeń były neutralne płciowo. W praktyce oznacza to, że formy "specjalistka" i "specjalista" mają być traktowane równorzędnie, co ma przeciwdziałać dyskryminacji w procesach rekrutacyjnych.
Dlaczego jawność płac jest ważna dla kandydatów?
Badanie "Monitor Rynku Pracy" przeprowadzone przez Instytut Badawczy Randstad i Pollster wskazuje na znaczące oczekiwania Polaków:
- 91% chce znać wynagrodzenie przed wysłaniem CV,
- 67% uważa to za oszczędność czasu i energii,
- 24% liczy na uniknięcie przeszacowania oczekiwań płacowych,
- 81% oczekuje dokładnej stawki zasadniczej,
- 80% – widełek z premiami,
- 78% – pełnej informacji o benefitach.
Jednocześnie rozmowy o pensji są trudnym momentem dla kandydatów – 23% czuje w nich skrępowanie, a 21% nie zna realnych poziomów wynagrodzeń na swoim stanowisku.
Obawy pracodawców i wyzwania
Z perspektywy firm temat jawności wynagrodzeń budzi różne obawy:
- istnieją różnice płacowe na tym samym stanowisku, które mogą wywoływać niezadowolenie pracowników,
- firmy boją się ujawnienia widełek konkurencji,
- mniejsze przedsiębiorstwa obawiają się odpływu pracowników do lepiej płacących,
- duże korporacje wolą unikać przyciągania kandydatów zainteresowanych wyłącznie wysokością wynagrodzenia.
"Najczęściej chodzi o różnice w wynagrodzeniach na tych samych stanowiskach, które choć nie powinny istnieć, wciąż są faktem. Jest też obawa konkurencji, bo widełki zobaczą również inne firmy" – mówi Klaudia, specjalistka HR z krakowskiej firmy IT.
Przejrzystość jako narzędzie zaufania
Niektóre przedsiębiorstwa już teraz dobrowolnie publikują w ofertach widełki płacowe, co pozwala przyciągnąć kandydatów rzeczywiście zainteresowanych danym stanowiskiem, a nie tylko "rozeznaniem rynku". Transparentność, jeśli jest konsekwentna, staje się atutem budującym zaufanie w relacji pracodawca-kandydat.
Źródło: forsal.pl