"Zielone ludziki" znów przy granicy z NATO
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) poinformował o obecności nieumundurowanych, uzbrojonych żołnierzy Rosji w okolicach Estonii, określanych jako "zielone ludziki". To pierwszy zaobserwowany przypadek tego typu działań rosyjskich oddziałów tuż przy granicy państwa członkowskiego NATO.
Estońskie służby graniczne zamknęły 10 października przejście graniczne Saatse, zlokalizowane na drodze przebiegającej na odcinku około 1 km przez terytorium Rosji. Według dowódcy straży granicznej Meelisa Saarepuu, mężczyźni nie byli strażnikami i swoim zachowaniem stanowili zagrożenie dla Estonii.
Faza zero – przygotowanie do ewentualnej wojny
Think tank ISW ocenia, że działania Rosji to część tzw. "fazy zero", czyli etap przygotowań wojskowo-informacyjnych i psychologicznych przed potencjalnym konfliktem z NATO. Operacja "zielonych ludzików" ma na celu destabilizację i zasianie niepokoju, nawiązując do manewrów sprzed inwazji na Ukrainę w 2014 i 2022 roku.
"Pojawienie się uzbrojonego, niezidentyfikowanego oddziału na drodze, z której korzystają Estończycy, było zaplanowaną prowokacją i kolejną zagrywką hybrydową Kremla" — Marek Kohv, estoński ekspert ds. bezpieczeństwa
Problematyczna obwodnica Saatse
Saatse to niewielki fragment estońskiego terytorium, przez który prowadzi droga przecinająca rosyjską enclave o długości około 800 metrów. Estoncy dotychczas mogli korzystać z niej bez zatrzymywania się, ale pojawiające się incydenty zwiększają zagrożenie w tym rejonie.
W odpowiedzi na ostatnie wydarzenia rząd Estonii planuje wybudowanie nowej obwodnicy omijającej rosyjskie terytorium. Prace zaplanowano na lata 2027–2028, jednak przed rozpoczęciem inwestycji konieczna jest szczegółowa ocena oddziaływania na środowisko, którą zakończono planować na sierpień 2026 roku, ze względu na obecność chronionych gatunków roślin i innych zasobów przyrodniczych.
Minister Leis przyznał, że ostatni incydent „obnażył słabe punkty” związane z obecnym układem drogowym, a minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna określił przejazd drogą przez terytorium Rosji jako „historyczną anomalię”.
Aktualna sytuacja i perspektywy
Estońskie służby oceniają sytuację jako "spokojną" i "pod kontrolą", jednak jednostki te będą dalej monitorować ryzyko prowokacji i eskalacji. Rząd formalnie zajmie się zmianą regulacji dotyczących przejazdu w najbliższym czasie.
Źródło: Forsal.pl