Trudny start na własnym parkiecie
Siatkarze I-ligowej Astry Nowa Sól rozegrali dotychczas trzy mecze przed własną publicznością i wszystkie zakończyły się ich porażką. To kontrastuje z wynikami osiąganymi na wyjazdach, gdzie nowosolanie dwukrotnie wygrali. Mimo dobrej gry i prowadzenia punkt za punkt, gospodarze nie potrafią odczarować swojego parkietu.
Pierwsze spotkanie i walka do końca
W pierwszym meczu u siebie mecz rozpoczął się od intensywnej wymiany ciosów. Dzięki dobrej grze Piotra Śliwki gospodarze wypracowali kilkupunktową przewagę po pierwszej połowie seta. Przyjezdni doprowadzili jednak do remisu 21:21. W decydujących momentach więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Asty, a "kropkę nad i" postawił Śliwka, który dał zespołowi zwycięstwo 1:0.
Problemy z utrzymaniem wyniku
Mimo obiecującego początku, dalsza część meczu ukazała dominację rywali. Nowosolanie nie zdołali utrzymać dobrej formy i ostatecznie mecz przegrali. Ten scenariusz powtórzył się w kolejnych dwóch spotkaniach rozegranych na własnym terenie, co przesądza o niekorzystnym bilansie 0-3 na własnym parkiecie w sezonie.
Co dalej z Astrą?
Zespół musi skupić się na poprawie gry u siebie, by zwiększyć swoje szanse na punkty przed własną publicznością. Dotychczasowe wyniki wskazują, że mecz na własnym boisku jest dla Asty sporym wyzwaniem, które wymaga analizy i pracy zarówno w aspekcie taktycznym, jak i motywacyjnym.